Jak poradziła sobie polska gra oparta na superpopularnym uniwersum Games Workshop?
Autorzy bestsellerowej miniserii The Wizards kazali nam długo czekać na swoją kolejną produkcję. Ta toczy się w warhammerowskim uniwersum Age of Sigmar, które na pewnym etapie zastąpiło Fantasy Battle. Kampania rozpoczyna się po Necroquake, eksplozji magii śmierci, w wyniku której w Krainie Śmiertelników zmarli powstali z grobów. Jako Lord Arcanum Castor Stormscryer musimy stawić im czoła zarówno z wykorzystaniem magii, jak i broni do walki wręcz.
Zwiastun sugeruje, że poza odrywaniem szkieletom głów, czeka nas także co nieco eksploracji oraz klimatyczne sekwencje fabularne.
Budżet VR-owego tytułu wyniósł 2,1 mln zł. Z pozoru duże pieniądze przełożyły się na raczej niespektakularny zbyt (według SteamDB rekord równocześnie grających wyniósł 56 osób)… acz pamiętajmy, że platforma Valve to bardzo niewielki kawałek VR-owego tortu, nie znamy zaś zainteresowania użytkowników Oculus Store’a i sklepu Viveport. W dodatku Tempestfall ma jeszcze do obskoczenia kilka innych platform sprzedażowych.
– Docelowo chcemy, aby nasz projekt był dostępny także na platformach sprzedażowych Oculus Quest i PlayStation VR. Pracujemy także nad tym, aby Warhammer Age of Sigmar Tempestfall był dostępny również na rynku chińskim. W tym tygodniu skupiamy się na mocnych działaniach marketingowych z influencerami i prasą. Dzisiejsza premiera to dopiero początek, już w 2022 roku planowane jest dalsze wsparcie dla Warhammera. Obecnie ustalamy szczegóły z Games Workshop.
– skomentował Aleksander Caban z zespołu Carbon Studio. Więcej o produkcji przeczytacie na jej steamowej karcie katalogowej.
Korzystając z okazji, spółka pochwaliła się rozpoczęciem prac nad preprodukcją slashera o (bardzo prostolinijnym) roboczym tytule VRSlasher. Tempestfall ma zaś w przyszłości otrzymać dodatki, które „są w fazie przygotowania”.