Seria cieszy się sześciocyfrowym zbytem, a jej autorzy biorą się za bary z Warhammerem.
W marcu Karolina Koszuta z Carbon Studios prognozowała, że „pandemia to złoty czas dla VR-u„… i nie było w tych słowach wiele przesady. Na niespełna dwa miesiące od premiery Dark Times, kontynuacji zabawy w miotanie zaklęć w rzeczywistości wirtualnej, produkcja zwróciła poniesione przez autorów nakłady (ok. 500 tys. zł).
A choć nie wiemy, ile sztuk się sprzedało, studio poinformowało, że minicykl (podstawka, Enhanced Edition, spin-off Trials of Meliora oraz Dark Times) rozszedł się dotychczas w 150 tys. egzemplarzy (w marcu chwalono się zbytem mniejszym o 50 tys. kopii).
Twórcy zapowiadają, że w pierwszym kwartale przyszłego roku gra zadebiutuje na Oculus Queście. Przypominają również, że tworzą tytuł osadzony w uniwersum Warhammer: Age of Sigmar (o którym wciąż wiadomo tyle, że się wydarzy) i że już wkrótce porzucą parkiety NewConnect, by przenieść się na rynek Giełdy Papierów Wartościowych.