O zaskoczeniu nie może być jednak mowy.
Szczecińskie EXOR Studios z mozołem zbierało zapisy na wishlistach, wyprawiało się na onlajnowe festiwale, zawczasu opublikowało prolog i regularnie zapraszało na zamknięte testy. Nie spieszyło się także z premierą, którą kilkukrotnie przekładało.
Już teraz możemy powiedzieć, że wysiłek się opłacił; rekord równocześnie grających na platformie Valve wynosi na ten moment 13,6 tys… a wcale niewykluczone, że już wkrótce ta liczba wzrośnie.
[AKTUALIZACJA] Faktycznie, wynik ten udało się znacznie poprawić!
Rezultat to tym lepszy, że przecież gra trafiła w dniu premiery do Game Pasa. The Riftbreaker równocześnie pojawił się także na konsoli PlayStation 5.
Choć na recenzje krytyków jeszcze poczekamy, wart odnotować, że aż 93% ocen tytułu na Steamie (z 591 wystawionych ogółem) jest pozytywna.
Gdybyście jakimś cudem o grze nie słyszeli – jej ośmiominutowy (!) zwiastun premierowy zgrabnie wykłada mechanizmy zabawy. Wcisnąwszy się w mechakombinezon trafiamy na skraj Drogi Mlecznej. Naszym zadaniem jest zbudowanie bazy i powrót na ziemię, w tym celu musimy jednak odeprzeć fale potworzysk, zebrać artefakty i surowce oraz stworzyć infrastrukturę wojenną.