Krakusi obiecywali nam grywalne bajki. Że będą to chińskie bajki – dotychczas się nie zająknęli.
O obchodzącym drugie urodziny studiu po raz pierwszy usłyszeliśmy w marcu ubiegłego roku. The Parasight miało pracować nad pierwszoosobowym shooterem z segmentu „AA+ Premium Indie”, a gwarantem jego jakości – zapowiadano – będą byli pracownicy Bloober Team (Piotr i Marlena Babieno zasiedli zresztą w radzie nadzorczej… przy czym ten pierwszy już w niej nie zasiada). Dodajmy, że spółka wyrażała wówczas chęć debiutu na NewConnect, acz ostatecznie do niego nie doszło.
Trzy miesiące później zespół zaprezentował Blacktaila, a więc intrygującą wariację na temat klasycznej opowieści o Babie Jadze. Wygnana z osady czarownica miała trafić do lasu, gdzie zawalczyłaby – uzbrojona w łuk i zaklętą rękawicę – z „duchami przeszłości”. Studio obiecało elementy survivalu i platformingu, słowiański bestiariusz, nieliniowy scenariusz oraz otwarty świat. Pół roku później zaprezentowało builda w akcji, a reakcje dziennikarzy zdawały się być całkiem przychylne.
Dziś The Parasight „z nieskrywanym entuzjazmem” przywitał w gronie swoich inwestorów mniejszościowych Tencenta, a więc największego udziałowca siostrzanego Bloober Team. Bartosz Kaproń (prezes i dyrektor kreatywny) wystosował z tej okazji następujące oświadczenie (pisownia oryginalna):
“Jestem podekscytowany przyszłością naszego partnerstwa. THE PARASIGHT dołącza dzięki niemu do grona światowej klasy deweloperów współpracujących z Tencentem
Jesteśmy doświadczonym zespołem, ale młodym studiem. Tencent, ze swoim doświadczeniem i zapleczem technologicznym, inwestuje w naszą wizję, w BLACKTAIL oraz w nasze przyszłe projekty. Jest to gest ogromnego zaufania – jesteśmy przekonani, że w naszych rękach jest ono bezpieczne”.
Przedstawiciele studia twierdzą, że zachowa ono swoją autonomię, jednocześnie zyskując „szereg zupełnie nowych możliwości”. Więcej o debiucie krakusów dowiecie się z jego steamowej karty katalogowej.