Czy jednak oldskulowy, turowy roguelike znajdzie dość wyznawców?
Arturowi Śmiarowskiemu zamarzyła się klasycyzująca gra, której oprawa (à la ASCII) może nie zgrzeszy urodą, ale rozgrywka oczaruje nas komplikacją. W Soulash wcielamy się w boga, który przez jakiś czas niepodzielnie rządził krainą Dreamworld… acz, niestety, w pewnym momencie został zdetronizowany przez pomniejsze bóstwa. Protagonista uciekł jednak do świata śmiertelników, gdzie stara się pozyskać dusze maluczkich, by odbudować swoją potęgę i ponownie zapanować nad światem. Jak?
Cóż, rozmaicie. W produkcji obierzemy jedną z dziewięciu ras (m.in. mroczny krasnolud, lich, goblin) i tyluż profesji (nomad, inkwizytor, kultysta). Następnie wyprawimy się do generowanego losowo (choć nie w całości), otwartego świata, gdzie zbierzemy randomizowany loot, wycraftujemy wyposażenie i weźmiemy udział w turowych potyczkach (śmierć, jak w klasykach gatunku, będzie permanentna).
Śmiarowski próbuje zebrać 45 tys. zł… nie wiadomo jednak, czy mu się to uda, bo dotychczas na jego konto wpłacono „raptem” trzecią część tej kwoty, a kwesta kończy się już za dwa tygodnie.
Jego wysiłki możecie wesprze pod tym adresem (swoją drogą – kickstarterowy opis to kopalnia wiedzy na temat mechanizmów gry!). Z tego miejsca pobierzecie natomiast demo Soulasha.