Łapiecie? Że „sprzątacz”, to „pozamiatał”, że „po cichu”, bo skradanka…
…A zresztą, nieważne.
Co ja się zresztą będę produkował z kiepskimi dowcipami? Po pięciominutowym materiale, na którym krakusi tłumaczyli swój proces twórczy i inspiracje, tym razem amerykański serwis opublikował skromniejszy trailer. Widać na nim, jak „seryjni sprzątacze” wywlekają (i tną!) ciała, usuwają ślady krwi oraz umykają przed wzrokiem strażników.
W sequel największego komercyjnego sukcesu w historii Draw Distance zagramy jeszcze w tym roku. Najmniejszą nowością jest dopisanie do tytułu dodatkowego „s”. Większą: nowa otoczka (scenariusz ma oddać hołd twórczości Tarantino, ścieżka dźwiękowa: najntisowym tuzom w rodzaju Beastie Boys, Nine Inch Nails i Prodigy). Scenariusz zabierze nas do Nowego Jorku lat 90., gdzie z mopem mają się uwijać Bob (skądinąd znany z „jedynki”), zwinna Lati, siłacz Psycho oraz Vip3r, specjalistka od (relatywnie) nowych technologii.
Z pozostałych wieści: serial „Serial Cleaner” wciąż powstaje i (ponoć) ma się dobrze. Podobnie jak tajemniczy Project Cardinal, a więc kolejny owoc współpracy z Paradoksem.
Dodajmy, że nowa gra doczekała się reklamy, która niby ukazała się w najnowszym wydaniu „PSX Extreme”, ale w istocie wydaje się żywcem wyjęta z „Bravo” czy innego „Popcornu”.
This is us, or at least some of us📸. The true #90s crew from Straight Outta Nineties! #printed in @ExtremePsx https://t.co/M4F40nBfCp
#stealthgame #actiongame #tactical #isometric #indiegame #indiedev #90s #E32021 #stealth #polskiegry #gamedev #SerialCleaners pic.twitter.com/JZhCtBv2HT— Draw Distance / Serial Cleaners-Dino Park OUT NOW (@DrawDistanceDev) July 6, 2021