Po raz kolejny apetyty graczy i graczy giełdowych rozminęły się.
Wczoraj donosiliśmy, że Motorcycle Mechanic Simulator, a więc najgłośniejsza premiera spółki, rozczarowała inwestorów. W symulator mechanika motocykli zagrywało się bowiem 50-krotnie mniej odbiorców niż w bestsellerowy symulator mechanika samochodowego. Tytuł jest też oceniany zdecydowanie gorzej, choć od czwartku jego średnia nieco wzrosła (gdy piszę te słowa wynosi 72%).
Rynek zareagował na debiut chłodno. W ciągu doby akcje Play2Chill potaniały o połowę.
(źródło: bankier.pl)
O tak gwałtowne spadki zapytaliśmy Pawła Bieńka, szefa działu analiz StockWatch.pl. Jak mówi:
– Na bazie peaku liczby graczy prologu Motorcycle Mechanic Simulatora (643) oraz przełożenia peaku prologów na późniejszą sprzedaż takich gier jak Gas Station Simulator (459) czy Succubus (643) rynek antycypował, że sprzedaż w ciągu trzech dni przekroczy 30 tys. sztuk, co przełoży się na powtarzalne zyski na poziomie 3-4 mln zł rocznie.
Tymczasem skromna liczba odbiorców pełnej wersji – dopowiada ekspert – nie sprostała tym nadziejom. Jak twierdzi Bieniek: trzydniowy zbyt „raczej” nie przekroczy 15 tys. sztuk. O ile nie jest to problem dla PlayWaya (współwydawcy Motorcycle Mechanic Simulatora), dla Play2Chill – i owszem.
– To jedna z dwóch gier spółki, więc jej nieudany debiut przekłada się mocno na wycenę. Skoro połowa portfolio spełniła 1/3 oczekiwań, z prostej matematyki wynika, że kurs może spaść o ok. 30-40 procent.
Oczywiście, mówi Bieniek, przy założeniu, że oba projekty „ważyłyby” tyle samo… wydaje się jednak, że MMS był dla Play2Chill cenniejszą marką, niż produkowane przez studio Aztec Empire (które w dodatku nie ma jeszcze daty premiery).
– Spadek jeszcze się zatem pogłębił. Przy kursie 8 zł spółka wyceniana jest na 25 mln zł, czyli niemal tak samo jak Baked Games po premierze Prison Simulatora. Również w tym drugim przypadku oczekiwania były wyższe niż finalny rezultat.
Dopowiedzmy, że przed premierą kapitalizacja Play2Chill sięgała 44 mln zł, była więc podobna do wyceny Madmind, którego Succubus sprzedał się w ciągu trzech dni w liczbie 37 tys. egzemplarzy.
– Skoro wiadomo, że Motorcycle Mechanic Simulator nie zbliży się do takiego wyniku, nikogo taka „przecena” nie powinna dziwić.
– puentuje Bieniek.
Korzystając z okazji polecamy nasz świeżutki podcast, podczas którego Artur Kurasiński, Maciej Miąsik i Łukasz Hacura apelują o nieco bardziej trzeźwą ocenę sytuacji.