Wygląda na to, że gra zwyczajnie na siebie nie zarobiła.
Już w sierpniu zeszłego roku Sebastian Wojciechowski przyznawał, że jego studio nie otrzymało od wydawcy (Square Enix) tantiem za swojego looter shootera. „Nie dysponujemy żadnymi danymi sprzedaży” – twierdził prezes – dopowiadając, że nie wie, czy projekt okazał się rentowny. Od maja wiadomo było jedynie, że gra przyciągnęła 3,5 mln odbiorców (część z nich – za pośrednictwem Game Passa).
Sprawa okazuje się mieć ciąg dalszy. W najnowszym raporcie finansowym spółki czytamy (str. 19.):
„Wysokość tantiem zależy od wpływów ze sprzedaży gry. Grupa nie otrzymała od wydawcy żadnych opłat licencyjnych za okres do 31 grudnia 2021 r., co oznacza, że na dzień sprawozdawczy przychody netto ze sprzedaży Outriders były niewystarczające, by pokryć koszty poniesione przez wydawcę na opracowanie tytułu, jego dystrybucję i promocję”
Jak zaznaczają twórcy raportu: „nie ma gwarancji”, że Square Enix odzyska poniesione nakłady. Nie jest to dla firmy dobra wiadomość, zwłaszcza, iż ostatnio dowiedzieliśmy się, że jej dwie flagowe produkcje (Marvel’s Avengers i Guardians of the Galaxy) przyniosły 200 mln dolarów straty. Japończycy zdecydowali się sprzedać szwedzkiemu Embracerowi (właściciel m.in. Flying Wild Hog) studia Crystal Dynamics, Eidos Montreal i Square Enix Montreal oraz ponad 50 marek (w tym Tomb Raidera i Legacy of Kain).
Gdy piszę te słowa People Can Fly dopina produkcję Outriders: Worldslayer, fabularnego rozszerzenia do swojego – jak się okazuje – nierentownego hitu. Równolegle pracuje ono nad Projekt Gemini (AAA, którego wydaniem zajmie się Square Enix) i Project Dagger (wysokobudżetowe action RPG, na które łoży Take-Two Interactive).