The Knights of Unity przywiozło do Seatttle najbardziej uzależniającą polską grę targów.
Wrocławski zespół wskrzesza formułę „Wacky Races”. Tyle że zamiast kreskówkowej oprawy, z jakiej słynęły kreskówki Hanna-Barbera, stawia na postapokaliptyczne realia i heavymetalowe riffy w soundtracku. A zawodnicy zawodów nie tyle podkładają sobie świnie, ile strzelają w siebie kulami, laserami i rakietami.
Wbrew pierwszym skojarzeniom – Death Roads to, de facto, karcianka. Czerwone kartoniki służą do wyprowadzania ataków, zielone – do poruszania się (jeśli staranujemy wrogi wehikuł, także one mogą zadawać obrażenia). Liczb dostępnych broni i manewrów jest spora, a sytuację dodatkowo komplikują poślizgi, w jakie wehikuł wpada na końcu każdej tury.
The Knights of Unity sięga po gatunkowego Świętego Graala, błyskawicznie komunikując nam podstawy zabawy, a jednocześnie oferując mnóstwo zróżnicowanych kart, które niekiedy stawiają rozgrywkę na głowie! Dodajmy, że po każdej potyczce z dronami lub innymi samochodami możemy dobrać sobie do decka ruchy i bronie, z których korzystali pokonani.
https://www.youtube.com/watch?v=UHiB3yhmlpI
Więcej o Death Roads: Tournament dowiecie się ze steamowej karty katalogowej.
Grę zaprezentowano na polskim stoisku zorganizowanym przez Fundację Indie Games Polska oraz Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych.