…Zachodni wiatr spienione goni fale.
Co prawda premiera Outridersów brzydko się obsunęła (złośliwi twierdzą, że wpływ na taką decyzje mogła mieć rychła premiera DLC do Destiny 2), ale People Can Fly wcale nie zwalnia z kampanią promocyjną. Dotychczas zobaczyliśmy trzy klasy, a więc niszczyciela, manipulanta i piromantę.
Uzupełniający zestaw technomanta wydaje się dobrym wyborem, jeżeli lubicie kąsać z dystansu. Nie tylko leczy on sojuszników, ale i dobrze radzi sobie ze snajperką. W dodatku trzyma za pazuchą sporo technologicznych gadżetów, przywołuje też wieżyczki strażnicze i mechaniczne konstrukty. Zobaczcie zresztą sami:
Ponadto twórcy opowiedzieli co nieco o ekspedycjach, a więc zadaniach, które rozegramy po ukończeniu wątku głównego. Mają one cechować się nie tylko większym poziomem trudności, ale i dostarczać kolejnych fragmentów historii. Autorzy obiecują ponadto, że nie zamierzają powtarzać starć znanych z kampanii. Trzymamy za słowo.
Więcej o historii wybierającego się na giełdę People Can Fly dowiecie się z naszej audycji („Polska w grze #37: Wzloty i upadki latających ludzi„). Przypomnijmy, że równolegle studio pracuje nad innym wysokobudżetowym tytułem.
Outriders zadebiutuje już 2 lutego, równocześnie na pecetach, Stadii, Xboksie One i Series X/S oraz PlayStation 4 i 5.