Łukasz Kałuski zblendował „Obcego”, „Coś” i Half-Life’a. Chwyciło!
Twórca, ukrywający się pod afiliacją Cogwheel Software, pracował nad Hidden Deep od dobrych sześciu lat, podczas których projektem zainteresowało się niemieckie Daedalic Entertainment (wydawca). Sukcesywnie budował on grupę społecznościową i wishlistę, nie porzucając archaicznego (zdawałoby się) Blitz Basic.
Opłaciło się. Od wczorajszej (wczesnodostępnej) premiery placówkę badawczą eksplorowało równocześnie nawet 1,2 tys. ludzi!
Scenariusz zabiera nas na kilometr pod dno oceanu, do wspomnianej wcześniej bazy, która – bez zaskoczenia – okazuje się zamieszkana nie tylko przez naukowców, z jakimi kontakt nagle się urwał. Stanąwszy na czele zespołu ratunkowego, uczestniczymy w platformówce 2D, korzystając z przydatnego sprzętu (kotwiczki, skanery, drony, ciężka maszyneria), by dać odpór obcym.
Dodajmy, że bawić możemy się zarówno solowo, jak i w co-opie (także lokalnym) czy w trybie wyzwań. Zwiastun ww. wspaniałości możecie podziwiać poniżej.
Kałuskiemu gratulujemy dołączenia do grona zdolnych solistów rodem z Polski. Przypomnijmy, że Grzegorz Styczeń rozwija Manor Lords, którego trailery notują setki tysięcy wyświetleń. Świetnie radzi sobie Hellish Quart za które odpowiada w dużej mierze Jakub „Kubold” Kisiel. Łączący tradycje dating simów z gameplayem à la Sokoban Helltaker od Łukasza Piskorza był jedną z największych rewelacji zeszłego roku. W bólach powstał strategiczny Yes, Your Grace od Rafała Bryksa, nieco mniej stresu wywołał w Mateuszu Skutniku komiksowy Slice of Sea. W kolejce do sprawdzenia czekają czerpiący z twórczości Junjiego Ito World of Horror autorstwa panstasza czy Electro Ride od Sylwestra Osika. Z wrodzonej przyzwoitości nie wspominam o niejakim MrCiastku, którego Wanking Simulator przesunął estetyczne granice symulatorów. (Ów dłubie właśnie nad sequelem Thief Simulatora).