Sprzedaż przekroczyła szacunki.
Jeszcze w lipcu zarząd Creepy Jar ogłaszał, że do końca roku firma planuje sprzedać 300 tys. sztuk amazońskiego survivalu. W komunikacie dla inwestorów prezes Krzysztof Kwiatek twierdził, że to „zachowawcze prognozy”. Miał rację, bo gra osiągnęła ten pułap już teraz, a jej wishlista liczy obecnie 570 tys. zgłoszeń.
Warszawiacy mają jednak apetyt na więcej. Tytuł zebrał bardzo przyzwoite oceny w branżowych mediach, a miesiąc temu jego autorzy podzielili się dalszymi planami na rozwój. Jeszcze w tym roku pojawi się wersja na Switcha oraz nowe mechanizmy (związane z uprawianiem roślin i rozbudową szałasu), ponadto Green Hell zadebiutuje na PS4 i Xboksie One (rozmowy z potencjalnymi wydawcami właśnie się toczą) oraz doczeka się czteroosobowej kooperacji (ta trafi do nas przed Świętami lub na początku roku).