„Wysłuchaliśmy, przemyśleliśmy, przedyskutowaliśmy, przełożyliśmy, nanieśliśmy poprawki”.
Creepy Jar pochwaliło się właśnie wynikami za pierwsze półrocze 2021. Zysk netto spółki wyniósł 11,5 mln zł, w czym duża zasługa konsolowej edycji jedynej dotychczas gry z jej portfolio.
Opóźniony port na sprzęty Sony i Microsoftu okazał się nader opłacalny; wersje na PlayStation 4 i Xboksa One rozeszły się w 200 tys. kopii. Ogółem zarząd szacuje zbyt tytułu na 832 tys. egzemplarzy.
– Green Hell jest na rynku już 3 lata, a mimo to wciąż cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem i bije kolejne rekordy sprzedaży. Dzięki dwóm dodatkom Spirits of Amazonia udało nam się skutecznie podtrzymać zainteresowane grą i utrzymać wysoką sprzedaż
– skomentował Krzysztof Kwiatek, prezes Creepy Jar. Dodajmy, że cegiełkę do sprzedaży dołoży wkrótce także Green Hell VR, o którym co nieco dowiedzieliśmy się podczas E3.
A co z planszową adaptacją, o której więcej pisaliśmy w tym newsie (i z której autorem rozmówiliśmy w jednym z odcinków „Polski w grze”)? Galaktus Games wystartowało ze zbiórką, mało tego, studio wydawało się być o krok od sfinansowania projektu (potrzebowano 350 tys. zł, zebrano 230 tys.). Mimo to kwestę skasowano.
Dlaczego? Oddajmy głos Janowi Wyspiańskiemu, a więc autorowi projektu, który w rozmowie z PolskiGamedev.pl tak tłumaczy przyczyny decyzji:
– Byliśmy na dobrej drodze do zamknięcia Kickstartera… Słuchając uwag graczy i wspierających, postanowiliśmy jednak przedefiniować koszty produkcyjne, zmienić stosunek ilości do ceny oraz uwzględnić to, czego dowiedzieliśmy się w trakcie zbiórki. Staraliśmy się wsłuchiwać bardzo uważnie w głosy dochodzące do nas z różnych stron sceny
– tłumaczy.
– Zamierzamy obniżyć cenę podstawowej gry, zdywersyfikować ofertę (przygotowujemy kilka różnych „pakietów”). No i – ważna rzecz – po zrobieniu matematyki zdecydowaliśmy o przygotowaniu tłumaczenia na siedem języków, w tym na polski. Chcemy iść jak najszerzej.
Projekt – dopowiada – wróci na Kickstartera już w przyszłym tygodniu.
– Wysłuchaliśmy, przemyśleliśmy, przedyskutowaliśmy, przełożyliśmy, nanieśliśmy poprawki. Pierwszego września startujemy z odświeżoną kampanią, uwzględniając uwagi.