Polscy kronikarze dbają o wierność niemieckim realiom.
Wcześniej (bo przed rokiem) kompozytor Kamil Jędrzejewski pochwalił się nową wersją „Geldern Night” z Gothica 3, równocześnie zapowiadając 10 premierowych numerów.
Nagrania ścieżki dźwiękowej ruszyły w sierpniu. Wiemy już, że ich realizacji podjęła się orkiestra symfoniczna Andante’s Inferno, a sesje odbyły się w studiu Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. O pracy muzyków więcej opowiedzą Wam jednak nie linijki tego newsa, ale udostępnione właśnie materiały.
Tym, którzy nie śledzili burzliwych losów modyfikacji, wyjaśnijmy: w 2015 grupa modderów, dotychczas słynąca raczej z tłumaczeń zagranicznych inicjatyw, zaczęła tworzyć autorski projekt. Po kilku latach jego reżyser pokłócił się z koordynatorami, co poskutkowało podziałem na dwie gry – Dzieje Khorinis oraz właśnie Kroniki Myrtany. (Co ciekawe oba zespoły wciąż funkcjonują pod szyldem SoulFire).
Druga z nich jest opracowywana przez ok. 30 twórców. Ma ona pozwolić nam zwiedzić wulkaniczną wyspę Archolos, którą przemierzymy jako Marvin, pragnący uciec od własnej przeszłości uchodźca.
Akcja dzieje się na dziesięć lat przed fabułą pierwszej odsłony Gothica (a więc jeszcze przed bitwą o Wschodni Archipelag). Poza profesjonalnym dubbingiem i korektami dawnych mechanizmów (lepszy balans broni dystansowej i białej, znacznie większa komplikacja zadań pobocznych) Kroniki Myrtany chcą nas skusić politycznym zróżnicowaniem krainy. (Gildia kupiecka Araxos boczy się na króla Myrtany, który skonfiskował większość jej floty. Migranci witani są przez rdzenną ludność niechętnie. Dziedzice niejakiego Volfzacka wybili się zaś na sporą autonomię, podobnie jak przemytnicy i magowie wody).
Jak twierdził (na łamach CD-Action) koordynator projektu Mateusz Pawłowski, choć to amatorska modyfikacja, ten i podobne projekty mogą być dla młodych twórców furtką do gamedevu.
– Nasz grafik 3D został zapytany o Kroniki podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jasne, to nie one zadecydowały o przyjęciu go do pracy… ale modyfikacją robisz sobie portfolio. Taki wpis w CV daje pracodawcy sygnał, że kandydat potrafi pracować w zespole