Giganci trafili do raptem czterocyfrowej liczby odbiorców.
Za Varsav Game Studios trudny tydzień. Debiutujące we wczesnym dostępie Giants Uprising nie zrobiło furory, w szczytowym momencie lud gigantów wyzwalało 56 osób. W rozmowie z Kamilem Zatońskim prezes Łukasz Rosiński tłumaczył, że zespół natrafił na problemy z technologią („stabilny silnik gry miał on dopiero w piątek przed premierą”), za późno wysłał klucze do influencerów, a choć cykl produkcji trwał aż 3,5 roku: „finalny produkt” powstał tak naprawdę w dwanaście miesięcy.
Firma przedstawiła właśnie popremierowy raport sprzedaży. Wynika z niego, że w ciągu trzech pierwszych dni tytuł trafił do 1196 graczy. Wynik jest rozczarowujący tym bardziej, że budżet gry (4,2 mln zł) bynajmniej nie należał do najmniejszych. Spółka informuje ponadto, że procent zwrotów wyniósł 14,7%, a 80% przychodu zapewniły Ameryka Północna oraz Europa.
Jeżeli nie nastąpi poprawa wyników sprzedażowych: pełna wersja pojawi się na platformie Valve w pierwszym kwartale przyszłego roku. Równolegle studio realizuje The Path of Calydra (rzecz ma być „na ukończeniu”), Projekt Aria („w dużej części dofinansowany z dotacji”) oraz owoc współpracy z Warhound Games.