Kickstarter odpalił w Polsce z hukiem!
Na początku października najpopularniejsza platforma crowdfundingowa oficjalnie weszła do naszego kraju. Dla rodzimych twórców oznacza to ułatwienia: mogą wybrać, czy wolą kwestować w euro, dolarach, czy w złotówkach, a by w ogóle uruchomić zbiórkę nie muszą korzystać z usług angielskich, kanadyjskich czy amerykańskich firm (lub zakładać tam filii).
Projektem, który przetarł szlaki, okazał się planszówkowy Frostpunk od Glass Cannon Unplugged. Przypomnijmy, że gra pozwoli wcielić się nam w jednego z czterech doradców, którzy mają za zadanie utrzymać skorą do buntu osadę przy życiu przez dwanaście dni. W każdym opakowaniu znajdziemy umieszczany w centrum planszy generator ciepła, do którego wrzucamy “węgiel” (kostki). Będziemy mogli wybrać wydanie gry z figurkami albo bez, kosztujące odpowiednio 75 i 125 euro.
Cel zbiórki (niemal 900 tys. zł) udało się osiągnąć w raptem 54 minuty. Miesiąc później autorzy mają na koncie 12,7 mln zł od 19 tys. zbiórkowiczów. Dodatkowe środki pomogą im w stworzeniu aplikacji towarzyszącej oraz zwiększą liczbę budynków, konfiguracji map i scenariuszy.
To przepiękny wynik (jeden z najlepszych w tym roku), ale do polskich rekordów wciąż daleko. O połowę lepiej poradził sobie Tainted Grail: The Fall of Avalon (z wynikiem 4,9 mln funtów na koncie była to najchętniej dotowana gra w 2018!), który zresztą doczeka się pecetowej adaptacji. Z kolei czerpiący z twórczości Ridleya Scotta Nemesis: Lockdown zgromadził aż 5,2 mln funtów (nie dziwi więc, że również w tym przypadku ruszyły prace nad egranizacją).