Datę 28 kwietnia 2023 r. wielu graczy ma wyrytą złotym ołówkiem w kalendarzu na lodówce. To dzień, kiedy po latach niesławy i kilku aferach powraca legenda.
Skinny & Franko: Fists of Violence to duchowy spadkobierca Franko: The Crazy Revenge, amigowej chodzonej bijatyki od studia World Software. Akcja gry dzieje się w Szczecinie, gdzie była siedziba twórców, produkcja epatowała brutalnością i swojskim ulicznym językiem. I właśnie na nostalgii graczy wychowanych na tym klasyku polegała siła napędowa promocji kontynuacji.
Pierwsza wzmianka o Franko 2: Revenge is Back pojawiła się 15 czerwca 2013 roku na blogu Graczpospolita.pl. Tak się składa, że byłem autorem tego newsa. Wtedy to napisałem zdanie: „niebawem na platformie finansowania społecznościowego Wspieram.to będziesz mógł sprawić, aby gra powstała”. Kampania ruszyła jednak dopiero w styczniu 2014 roku i okazała się sporym sukcesem. Gracze wpłacili 38 649 zł, co dało 112% celu. Ogłoszono, że światowym wydawcą gry została firma IMGN.pro. Na stronie zbiórki widniała data lipiec 2014 r., kiedy to gracze mieli otrzymać długo wyczekiwaną grę. Zaczęły się też pierwsze problemy.
Przede wszystkim całkowicie leżała komunikacja ze wspierającymi i graczami. Część osób, która wsparła finansowo grę, otrzymała obiecane gadżety – kubki, podkładki itp., była też spora grupa ludzi, którzy pisali, że nadal nic nie dostali. W grudniu 2014 roku twórcy tłumaczyli opóźnienia, że odszedł producent, że mieli problemy, które ich przerosły. W lipcu 2015 r. okazało się, że wydawca „nie ma żadnych informacji od developera”, a komunikat od studia brzmiał „pojawiło się od cholery nie planowanych problemów, na wielu płaszczyznach„.
7 miesięcy i setki pretensji od graczy później okazało się, że nad grą pracuje jedna osoba – Tomasz Tomaszek. Jak pisał wtedy: „95% całości pochodzi spod mojej ręki. […] praca wciąż się piętrzy i piętrzy”. Doszło też do zmiany tytułu i teraz produkcja nazywała się Franko 2: Emigrant Blood. Kilka miesięcy później pojawił się bardzo długi wpis na nieistniejącym już fanpage gry w serwisie Facebook, gdzie twórcy pisali, że gra „żyje i jest jeszcze brzydsza niż tego chcieliśmy. Grafik płacze jak rysuje”. Problem z fizycznymi nagrodami ze zbiórki na Wspieram.to zrzucali na właściciela platformy crowdfundingowej, poinformowali też, że nad tytułem pracuje „programista-pół etat-robi wtedy kiedy może, grafika/opracowanie-cały etat-robi co może, muzyka/sfx jak i kilka innych osób -robi na zamówienie z doskoku”.
Po drodze było jeszcze kilka pełnych soczystego języka komunikatów-tłumaczeń, oraz przesunięcie premiery na 2019 rok. Minęło 5 lat tworzenia Franko 2: Emigrant Blood i chyba wszyscy gracze już odpuścili, choć pojawiło się kilka obietnic, że wspierający skierują sprawę do sądu.
Punktem zwrotnym była końcówka października 2018 roku. Wtedy to pojawiła się oficjalna informacja, że Franko 2 całkowicie się zmienia – od wyglądu po właściciela. Gra trafiła do gdańskiego studia Blue Sunset Games. W wywiadzie dla miesięcznika PSX Extreme grafik i współtwórca oryginału Mariusz Pawluk napisał:
„Franko 2, którego znacie z kampanii na Wspieram.to, został zaorany, bo mimo upływu kilku lat programiści nie potrafili dostarczyć jakości, z jakiej zadowoleni byliby twórcy pierwowzoru i fani. Ba, jak się dowiedziałem, nie było nawet opracowanego systemu walki mimo kilku lat prac.”
Współtwórca – Tomasz Tomaszek – wycofał się projektu. Blue Sunset Games zapewniało, że tytuł wyjdzie na PC i konsole, będzie kooperacja, klimat dresiarsko-osiedlowy, a do dyspozycji będzie dwóch bohaterów – Skinny (Chudy) i lekko już wiekowy Franko. Akcja kontynuacji miała być osadzona wiele lat po wydarzeniach z amigowego Franko: The Crazy Revenge. Jakiś czas później poznaliśmy nową nazwę: Skinny & Franko: Fists of Violence.
Czerwiec 2021 roku. Członkowie społeczności The Company – Classic Amiga Games nie mogąc odzyskać wpłaconych środków (1510 zł), postanowili wstąpić na drogę prawną.
„Po 5 latach, w czerwcu 2021 roku powiedzieliśmy: TAK NIE MOŻE BYĆ. Obawiamy się, że mogliśmy paść ofiarą oszustwa nie tylko my, ale również wszystkie inne osoby, które wpłaciły pieniądze na projekt wspieram.to Franko 2. Dla The Company nie jest normą i wzorcem wyłudzanie pieniędzy i żerowanie na sentymencie ludzi – takie zachowania z całą mocą piętnujemy i potępiamy! Obawiamy się, że brak dalszej reakcji z naszej strony mógłby sprawić, że jeżeli miało tu miejsce oszustwo – osoby w to zamieszane będą się czuły bezkarne i w przyszłości znowu zrobią przekręt”.
Twórcy Skinny & Franko: Fists of Violence, którzy z aferą crowdfundingową nie mają nic wspólnego, w marcu 2021 roku ogłosili, że będą playtesty. Sprawę oczywiście pokrzyżowała pandemia, a premiera nadal była odległa. W sumie większa część społeczności graczy o grze już zapomniała, a Franko 2 stał się memem. Jednak w połowie 2022 roku coś ruszyło. Blue Sunset Games zaprezentowało trailer, a w nim „Penisy, Tusk i data premiery„. Skinny & Franko miał wyjść jesienią. Ale tak się nie stało. W listopadzie twórcy napisali, że „Gra właśnie wleciała w certyfikacje, a co za tym idzie, potrzeba była (ją) lekko (o)cenzurować”.
W marcu 2023 roku świat obiegła informacja, że gra trafi nie tylko na PC oraz konsole PlayStation 4, Switch i Xbox One, ale także na Atari VCS. I w końcu, po blisko 10 latach od zapowiedzi, 28 kwietnia 2023 roku Skinny & Franko: Fists of Violence trafi do sprzedaży. Z jakim efektem? Przekonamy się. Fani pierwowzoru zbliżają się do emerytury, wspierającym doszła do peselu prawie dekada, czasy się mocno zmieniły, podobnie jak wymagania graczy.