Gra jest popularna. Gra będzie ładna. Gra będzie duża.
Techlandowy PR pracuje na pełnych obrotach; bliskość premiery (04.02) sprawia, że właściwie codziennie dowiadujemy się czegoś o parkourowej siekaninie rodem z Wrocławia…
Prześledźmy zresztą komunikację studia od początku roku. 3 stycznia pochwaliło się ono, że Stay Human to produkcja z największą liczbą wishlist na Steamie.
Dying Light 2 Stay Human is the most wishlisted game on Steam! We can't thank you enough for your support! And just like you, we're looking forward to the premiere on February 4th! See you in The City and #StayHuman !#DyingLight2 pic.twitter.com/cLCohDY5XC
— Dying Light (@DyingLightGame) January 3, 2022
Z zasady nie poświęcamy newsów zapisom na listach życzeń. W dodatku trudno uznać za „newsa” informację, która… hula po sieci od przeszło roku; Dying Light 2 mógł się pochwalić największą liczbą zapisów na krótko po premierze Cyberpunka 2077 (inna rzecz, że właśnie został zdetronizowany przez Elden Ringa).
5 stycznia zobaczyliśmy sceny i lokacje znane z poprzednich trailerów, acz z efektami reklamującymi karty popularnego producenta.
Dzień później spółka zaprezentowała zaś drzewko umiejętności.
Czy jednak recyklingowi i/lub pokazowi ikon rzeczywiście warto poświęcać osobne materiały?
Prawdziwe kuriozum przyszło jednak w minioną sobotę, gdy dowiedzieliśmy się, że „by w pełni ukończyć Dying Lighta 2 potrzeba będzie przynajmniej 500 godzin”.
To fully complete Dying Light 2 Stay Human, you'll need at least 500 hours—almost as long as it would take to walk from Warsaw to Madrid!#DyingLight2 #stayhuman pic.twitter.com/Sk3KFpRJoA
— Dying Light (@DyingLightGame) January 8, 2022
Brzmi imponująco… ale i konfundująco. Taki tweet mógłby sugerować, że spędzimy w The City trzy tygodnie grania non stop, a to nieprawda. W ubiegłorocznym wywiadzie dla Wccftech projektant Tymon Smektała wyjaśniał przecież, że „na szybko” builda ta się ukończyć w 20 godzin. A jeśli „chce się zobaczyć wszystko” – sesja potrwa 2-3 razy tyle.
Poniewczasie Techland zdał sobie zresztą sprawę, że namieszał w czytelniczych głowach, stąd opublikował obszerne oświadczenie, w którym wyjaśniał, że jeżeli chcemy przejść produkcję kilka razy, sprawdzić każdy wybór i linjkę dialogową, to może i spędzimy w jej świecie 500 godzin… z drugiej strony: przecież podobną deklarację mogłoby wygłosić mnóstwo twórców gier z otwartymi światami.
Dodajmy, że na inne tło powyższego „sprostowania” zwrócił uwagę Adrian Chmielarz (prezes The Astronauts).
Is it possible that gamers finally have enough of filler? That they understand quality <> quantity? Because this is new. Techland thought they'd score big with "500 hours!" but they were met with "oh hell nah" and had to "clarify".https://t.co/Zp0BVdVP7b
— Adrian Chmielarz 🧙♀️🔥 (@adrianchm) January 10, 2022
…przy okazji poznaliśmy też długość blockbustera Flying Wild Hog!
Shadow Warrior 3 will take 500 hours to complete 60 times. pic.twitter.com/LmVc6og82e
— Shadow Warrior 3 (@ShadowWarrior) January 11, 2022