Zwiastun każe wybrać: walka z bliskimi albo wspólne odpieranie fal wrogów.
Rzecz jasna bawić można się i w pojedynkę, ale produkcja krakusów z 7Levels została wyraźnie skrojona pod towarzyskie zastosowania Switcha. Każdy z maksymalnie czterech uczestników starć wybiera robotycznego awatara. Następnie gra rzuca nas na oglądaną z góry planszę – od pirackiego okrętu po powierzchnię Księżyca – i zaczyna się chaos.
Areny są ciasne, najeżone pułapkami, ruchomymi ścianami oraz wihajstrami takimi jak lustra odbijające promienie laserów, a na dodatek pojawiają się na nich rozmaite power-upy. Choć na ekranie dzieje się dużo i przyda się refleks, złomowanie rywali sprowadza się do umiejętnego wykonywania trzech manewrów – poruszania się, obracania i oddawania strzałów.
Jeśli chcemy potykać się na nich z naszymi znajomymi, do dyspozycji mamy rozgrywany lokalnie deathmatch oraz tryb last man standing. Alternatywą jest dobranie do pary kompana, z którym damy odpór wysypującym się z portali falom przeciwników.
Gra trafi na Switcha 18 czerwca i będzie kosztować dziesięć dolarów bez jednego centa.