„Możemy nadal się rozwijać, podtrzymywać nasze ulubione tradycje i zmieniać się razem ze światem dookoła, pozostając cudownie dziką, awangardową subkulturą” – komentuje wnioskodawczyni.
Za inicjatywą stoi Komitet Społeczny Kronika Polskiej Demosceny. Organizacja jest częścią Art of Coding, międzynarodowej grupy, która (z sukcesami!) składa do UNESCO wnioski o uznanie lokalnych wariacji na temat demosceny za niematerialne dziedzictwo kulturowe.
Współautorka pomysłu, Kaja Mikoszewska, nie kryje radości z decyzji:
„Dla demosceny decyzja taka oznacza przede wszystkim, że jej dzieła stają się oficjalną częścią kultury, polskiej i światowej — to jest duża rzecz. Możemy nadal się rozwijać, podtrzymywać nasze ulubione tradycje i zmieniać się razem ze światem dookoła, pozostając cudownie dziką, awangardową subkulturą”.
Narodowy Instytut Dziedzictwa zatwierdził wniosek 1 grudnia. W przesłanym KSKPD liście minister Piotr Gliński pogratulował wnioskodawcom. Wyraził również nadzieję, że wpis przyczyni się do promocji niematerialnego dziedzictwa kulturowego oraz zwiększenia świadomości ogółu społeczeństwa na temat wagi tradycji i przekazu międzypokoleniowego.
Co dalej? Na oficjalnej stronie komitetu czytamy, że w przygotowaniu pozostaje monografia demonsceny Atari, trwają też prace nad archiwizacją krajowych dzieł i badania historyczne nad początkami demosceny (organizacja chwali się nawiązaniem współpracy z Uniwersytetem Jagiellońskim oraz podjęciem rozmów z kilkoma innymi uczelniami z całego świata).
Gratulujemy! Tych z Was, którzy tęsknią do szalonych lat 80., odsyłamy do podcastów, w których o krajowej demoscenie opowiadają Tomasz „TDC” Ciślewicz i Krzysztof „Kaz” Ziembik („Powrót do przeszłości„, „Powrót do przeszłości II„)