Zespół rozważa też wydanie sequela Green Hella.
Wywiad, jaki prezes spółki Krzysztof Kwiatek udzielił PAP Biznes, to kopalnia ciekawych informacji! Ażebyście nie musieli przekopywać się przez ściany tekstu, służymy krótkim résumé:
- Nad Green Hellem wciąż pracuje 5 osób z 30-osobowego zespołu. Reszta w pocie czoła dłubie nad „Projektem Chimera„, a więc produkcją w konwencji science fiction. Docelowo jej budżet ma wynieść kilkanaście milionów złotych.
- Creepy Jar opracowuje generator proceduralnie generowanych światów. „To ważne, ponieważ – jak wstępnie myślimy – świat 'Chimery’ będzie około cztery razy większy niż mapa w 'Green Hell'” – zadeklarował Kwiatek.
- „Chimera” wyszła już z fazy preprodukji, ale jej cykl produkcyjny potrwa jeszcze 2-3 lata. Być może na jakimś etapie tytuł trafi do wczesnego dostępu.
- Ze względu na konieczność dodatkowych testów, Spirits of Amazonia, a więc podzielony na trzy odsłony dodatek do Green Hella, może się opóźnić, aczkolwiek „aktualny plan jest taki, by dwie pozostałe części (…) zostały wydane w tym roku”.
- Okazuje się, że już pierwszy z „Duchów Amazonii” miał niezły wpływ na zbyt gry („sprzedaż dzienna była tylko troszkę gorsza niż zaraz po wydaniu trybu kooperacji, było to kilkadziesiąt tys. sztuk na dobę” – deklaruje Kwiatek).
- Green Hell ma przed sobą „rok, dwa, a może trzy lata życia”. Zespół już teraz myśli nad sequelem.
- W pierwszej połowie roku tytuł powinien WRESZCIE zadebiutować na PS4 i XBO. Za jego portowanie odpowiada studio Mataboo. Prezes będzie zadowolony, jeżeli konsolowa sprzedaż sięgnie 1/3 zbytu edycji pecetowej (zaznaczył, że jest to „dosyć konserwatywne założenie”). Z kolei Incuvo tworzy porty na gogle rzeczywistości wirtualnej.
- W ubiegłym tygodniu KNF zatwierdził prospekt spółki, co otwiera jej drogę na rynek główny GPW.
Z pozostałych wieści: Creepy Jar pokaże coś podczas dzisiejszego Future Games Show.