Znacie przysłowie o krowie, która dużo muczy?
W rozmowie z ISBtech prezes Piotr Żygadło podkreślił, że spółka zacznie rok pracowicie (pisownia oryginalna):
„Wydawanie zaczyna się już pod koniec stycznia ostatnim z zaplanowanych dodatków do Ghostrunnera. Potem, ciągle jeszcze w pierwszym kwartale, mają się ukazać produkcje naszych nowo utworzonych spółek-córek, czyli Red Wings: American Ases stworzony przez Ironbird Creations oraz nieogłoszony jeszcze projekt stworzony przez zespół Happy Little Moments”.
W pierwszej połowie roku wrzucimy na ruszt także Lumberhilla (w wersji na Switcha), Chernobylite’a (na PS5 i XSX) oraz port mobilnego Cut the Rope. Czy jednak ten ostatni sprawdzi się na większych platformach?
Najważniejszym celem spółki ma być jednak nie produkcja, ale budowa podwalin pod grupę kapitałową… acz na tym bynajmniej nie koniec. Prezes zapowiada, że w 2022 jego firma zaangażuje się w segment „prawie AAA”. Ponoć ma też w rękawie kilka mniejszych niespodzianek.
„Na tą chwilę prowadzimy rozmowy z kilkoma developerami na temat rozpoczęcia tych naszych „prawie AAA” projektów, jednak jest jeszcze za wcześnie, by podawać konkrety w tym temacie. Na pewno będziemy chcieli się koncentrować na grach akcji, by wykorzystać doświadczenia zdobyte przy pracy nad Ghostrunnerem czy Chernobylite.
Mamy też 2-3 nieogłoszone projekty z bardzo dużym potencjałem. Są to projekty mniejsze niż Chernobylite czy Ghostrunner, skierowane do nieco innego odbiorcy, jednak ich potencjał daje nam podstawy do tego, by z niecierpliwością oczekiwać pierwszych ogłoszeń, pierwszych działań marketingowych”
Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że za krakusami trudny rok; na ich reputacji cieniem położyły się konflikty z zespołami developerskimi. Spółka przestała być wydawcą War Mongrels od Destructive Creations (prezes Piotr Żygadło oznajmił na naszych łamach, że firmy „miały inną wizję” gry). The Knights of Unity wypowiedziało partnerowi umowę, argumentując ten ruch opóźnieniem płatności. Członkowie One More Level (autorzy Ghostrunnera) publicznie poskarżyli się zaś, że… nie wiedzą, ile zarobili na swoim hicie. Dodajmy, że choć Chernobylite od The Farm 51 sprzedał się całkiem ładnie (w ok. 250 tys. kopii), tak już Lumberhill furory nie zrobiło, a i Paradise Lost osiągnęło niespektakularny zbyt.
Pod koniec 2021 prezes Żygadło zdecydował się na ucieczkę do przodu. We wrześniu jego spółka zapowiedziała „nową strategię” i wejście w development. A ponadto: chęć „kreowania nowych systemów sprzedaży” oraz zajęcia się sztuczną inteligencją. Minął miesiąc, a All in! Games weszło w komitywę z ARP Games, anonsując stworzenie „nowego podmiotu”, a więc akceleratora dla zespołów, który sfinansują inwestorzy prywatni lub instytucjonalni. Niedługo później krakusi obwieścili natomiast, że planują wydawać projekty o budżetach przekraczających 20 mln zł.