Na nomadyczny żywot zdecydowało się kilkadziesiąt tysięcy graczy.
Jest w tym coś poetyckiego, wszak Last Oasis zabiera nas w postapokaliptyczne realia, w których życie niemal przestało istnieć! W świecie gry Ziemia nie kręci się dłużej wokół własnej osi, co spowodowało ogromny wzrost temperatury na jej zachodzie i – per analogia – spadek na wschodzie. Niedobitki przemieszczają się w walkerach, gigantycznych maszynach kroczących (rzecz jasna personalizowanych). Dodajmy, że intrygujący setting idzie tu w parze ze śmiałymi założeniami. Gracze cały czas muszą pozostawać w ruchu, bo słońce nieuchronnie zmienia kolejne krainy w spopielone pogorzeliska. Wrocławiacy z Donkey Crew wpletli w tytuł elementy survivalu (poszukiwanie wody, polowania) i garść gameplayowych ciekawostek (vide zależną od graczy ekonomię czy konieczność przenoszenia baz).
Tytuł zadebiutował we wczesnym dostępie wczoraj. Jego premierę uczczono okolicznościowym zwiastunem.
A choć oceny zebrał mieszane (63% pozytywnych recenzji użytkowników), jego kapitałem jest zainteresowanie Jak zdradza Steamdb, produkcja zanotowała świetny start: w pewnym momencie grało w nią aż 20 tys. ludzi jednocześnie (no, by być dokładnym: 19,718). Dla porównania: Gloria Victis (która już wkrótce doczeka się spin-offa) w najlepszym momencie przyciągnęła 1,471 odbiorców.