Współpraca między CD Projekt Red a CDP-em układała się ponoć „zgodnie z przyjętą rynkową praktyką”.
Jako pierwsi donieśliśmy wczoraj o masowych zwolnieniach u jednego z największych polskich dystrybutorów. Sytuacja wciąż jest niejasna (CDP nie zdecydował się udzielić publicznego komentarza), wiadomo jednak, że exodus nie wpłynie na zamówienia przedpremierowe Cyberpunka 2077.
Pikanterii sprawie przydał tekst Bartłomieja Siei (Komputer Świat), którego źródła twierdzą, że firmie mogło zaszkodzić przesunięcie polskiego blockbustera na wrzesień (jego rodzimym wydaniem zajmował się właśnie CDP). Jaki pisał dziennikarz:
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że bezpośrednim wynikiem zwolnień było przełożenie daty premiery Cyberpunka 2077. Podobno sam wydawca nie wiedział o tych planach wcześniej (a ten ruch mógł być już przygotowany w zeszłym roku) i przygotował już ogromną machinę marketingową, łącznie z pudełkami, plakatami i gadżetami – część z nich zawierać miała nieaktualną już datę premiery, informacje i screeny, które za pół roku będą najpewniej zmieniane.
Tomasz „Ninho” Lubczyński z CD-Action postanowił sprawdzić prawdziwość powyższych doniesień. Napisał więc do przedstawicieli dystrybutora, a ci odpowiedzieli następującym oświadczeniem:
CDP Sp. z o.o zostało poinfomowane o przesunięciu daty wydania gry Cyberpunk 2077 w dniu 16 Stycznia 2020 r. Jest to zachowanie zgodne z przyjęta rynkową praktyką informacyjną.
Zwolnienia przeprowadzone w CDP Sp. z o.o. nie są związane z informacją o przesunięciu daty wydania Cyberpunk 2077.
Dodajmy, że CDP w dalszym ciągu ma realizować przedpremierowe zamówienia Cyberpunka 2077 (i „obsługiwać” produkcje ze swojego wydawniczego portfolio), a przedstawiciele spółki zdementowali pogłoski o upadłości.