Bee Simulator ma zwiastun premierowy (i ambiwalentne recenzje)

„Pierwszy polski exclusive na Epic Games Store” to miód na serca części krytyków… ale inni odskakują od niego jak użądleni.

Warszawski „symulator pszczoły” zadebiutował na PS4, XBO, Switchu i pecetach. Średnia ocen mediów zatrzymała się na poziomie 71% (wersja na Xboksa One. Na pozostałych platformach wciąż brakuje recenzji).

Rozrzut jest jednak spory.

  • PC Invasion – 8/10
  • Xbox Tavern – 7,5/10
  • PlayStation Universe – 7/10
  • Generation Xbox – 7/10
  • The Xbox Hub – 3,5/5
  • GameSpew – 6/10
  • Jeuxvideo.com – 6/10
  • Cultured Vultures – 5/10
  • Metro – 2/10

Najcieplej ocenił produkcję Varsav Game Studios Greg Bargas z PC Invasion, który chwali w swym tekście m.in. płynny system lotu. A choć ukończenie kampanii zajęło mu raptem dwie godziny, twierdzi on, że tytuł ma do zaoferowanie dość zawartości, by bawić się przy nim dłużej. Krytyk gani aktorstwo i nierówny poziom oprawy, ale swój tekst kończy całkiem optymistycznie.

Gra wydaje się idealna do zabawy z twoim małym podopiecznym, zwłaszcza, jeśli interesuje się on robakami, zwierzętami i/lub kwiatami. (…) jest w niej wystarczająco wiele elementów do odblokowania i wyzwań, by dostarczyć zabawy, nawet, jeśli główna historia trwa raptem kilka godzin. 

Na drugim biegunie stoi Nick Gillet (Metro), który docenia zróżnicowanie świata gry (stylizowanego na nowojorski Central Park), ale pomstuje właściwie na wszystko inne. Minigry są jego zdaniem zbyt łatwe i nieciekawe (z wyłączeniem rajdów, ponoć „frustrująco zdradliwych”), sterowanie pszczołą i praca kamery nie należą do intuicyjnych, struktura misji jest za prosta, walor edukacyjny – oszczędny, a tryb dla wielu graczy oferuje niewielką kompetetywność.

Bee Simulator nie jest ani realistyczny, ani nie ma on w sobie dość informacji, by uczyć o pszczołach. Zawodzi również jako gra, co czyni go straconym przedsięwzięciem. Być może dałoby się wybaczyć mu braki, gdyby kosztował pięć funtów, ale trzydzieści pieć funtów to już uderzenie w twarz. I to takie, którego należy unikać za wszelką cenę.

W związki z premierą twórcy opublikowali trailer, który pozwala nam przyjrzeć się życiu z pszczelej perspektywy… a przy okazji zgrabnie streszcza fundamenty rozgrywki. Pszczoła lata w nim po parku, uczy się współistnienia z jego owadzimi (i zwierzęcymi) mieszkańcami, pomaga rojowi, walczy z najeźdźcami i zalicza nieco arcade’owego latania przez świetliste kółeczka.

Powiązane gry: