Wiemy, kiedy gra zadebiutuje na konsolach i znamy plany na jej rozbudowę.
Z komunikatu giełdowego, który Creepy Jar przekazało inwestorom, dowiedzieliśmy się całkiem sporo. Jeszcze w tym roku Green Hell ma zadebiutować na konsolce Nintendo Switch, a sama gra wzbogaci się o uprawę roślin i możliwość rozbudowy szałasu. Z kolei w 2019 lub w 2020 pojawi się tryb czteroosobowej kooperacji (ponoć najbardziej oczekiwany przez odbiorców) oraz edycje na PS4 i Xboksa One.
Produkcja miała premierę 5 września, ale dzięki wersji early access już na początku lipca studio mogło się pochwalić liczbą 210 tys. sprzedanych kopii. Zarząd twierdzi, że do końca roku Green Hell znajdzie 300 tys. nabywców. Jak jednak podkreślał tydzień temu prezes spółki Krzysztof Kwiatek:
Zawsze staramy się być zachowawczy w naszych prognozach i myślę, że zapowiedziane 300 000 łącznie sprzedanych kopii do końca roku, można traktować w tej kategorii. Nie mamy w tej kwestii wątpliwości. (…) Green Hell to typowy longseller z kilkuletnim cyklem życia.
Testy wersji multiplayer rozpoczęły się w tym tygodniu.
Dodajmy, że gra może się pochwalić niezłymi recenzjami; według agregującego oceny krytyków portalu Metacritic średnia jej ocen wynosi w tym momencie 78%. Niemiecki GameStar przyznał jej notę 4/5, a jego recenzent, Christian Just, pisał o tytule Polaków tak:
Green Hell to dziki, spektakularny, niezależny survival, w którym na każdym kroku jest wiele do zrobienia i w którym zawsze czai się ryzyko. Ma on w sobie intrygującą mechanikę, solidną rozgrywkę i ekstremalny realizm, które dobrze komponują się ze śmiercionośnym, amazońskim kontekstem, zmuszając gracza do zaangażowania, by nie ginął on co 15 minut. Drobne bugi i problemy techniczne nie są w stanie zepsuć jednego z najbardziej ekscytujących doświadczeń na survivalowej scenie.