„Mamy 26 gatunków zwierząt w grze. Wszystkie są głaskalne, duża część z nich może rodzić dzieci”.
Podczas PAX West na stoisku Fundacji Indie Games Polska zaprezentowano 16 gier. Everdream Valley bynajmniej nie był pierwszym wyborem niżej podpisanego – jego promocyjny artwork sugerował raczej grę mobilną niż krajową odpowiedź na sukces Animal Crossing czy Disney Dreamlight Valley… Tymczasem rodzimy tytuł okazał się skrywać niespodziewaną głębię.
Gdy przekornie pytam Łukasza Rosińskiego (prezesa Varsav Game Studios), czy ganiający po ekranie chłopiec z siekierką to jego głos ws. pracy dzieci, ów nie daje się zbić z pantałyku. – Ten chłopiec to ja, a Everdream Valley to historia mojego dzieciństwa. Gdy spędzałem wakacje na wsi, dziadek mnie nie oszczędzał i gonił do rąbania drewna albo dojenia krów.
Swoje wspomnienia prezes powierzył ośmioosobowemu Mooneaters rodem z Olsztyna. Po dwóch latach produkcji – zapewnia – Everdream Valley jest niemal gotowe do premiery, a zawartości w buildzie co nie miara! – Opracowaliśmy 20 minigier, które są nieźle przystosowane do joyconów (to zresztą bardzo „switchowa” gra): od golenia owieczek, przez połów ryb, po ujeżdżanie świń – wylicza. A wszystko to na sporym (2 kilometry kwadratowe) obszarze, który obsiejemy zróżnicowanymi gatunkami roślin. Ponoć nie zabraknie także interakcji z lokalną fauną. – Mamy 26 gatunków zwierząt. Wszystkie są głaskalne, duża część może rodzić dzieci – tłumaczy Rosiński.
A co wyróżnia polską Dolinę na tle konkurencji? – System dnia i nocy – wypala prezes. Gdy kur zapieje, mamy zbierać zasoby, budować, obsadzać pole i ganiać za kurczakami. A gdy na niebo wzejdzie księżyc – w snach wcielimy się w zwierzęta, którymi za dnia się opiekujemy.
Rosińki obiecuje zabawę na 15 godzin, podczas których dziadkowie dadzą młodemu protagoniście (lub protagonistce!) niezłą szkołę życia. A gdy już uporamy się z ich zleceniami – nic nie stanie na przeszkodzie, by kontynuować przygodę w „sandboksowym” trybie. Jeśli zaś pomysł chwyci – studio myśli o dołożeniu multiplayera.
Gdy pytam o feedback pierwszych graczy i graczek, Rosiński się uśmiecha. – Dziś przyszła do mnie pani po czterdziestce, która oznajmiła, że grała w jedną grę: Animal Crossing (nabiła w nim 2800 godzin!). Usiadła przy naszym buildzie… a po godzinie wstała i oznajmiła: to będzie moja druga gra.
Więcej o Everdream Valley dowiecie się ze steamowej karty katalogowej.
Grę zaprezentowano na polskim stoisku zorganizowanym przez Fundację Indie Games Polska oraz Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych.