Redaktor „CD-Action” i Eurogamera miał 32 lata.
Nigdy nie miałem okazji dłużej z Piotrkiem66 porozmawiać, gdy zresztą dołączałem do newsroomu „CD-Action” ów był na wychodnym, jedną nogą w redakcji polskiej odnogi Eurogamera. Pamiętam, że w kuluarach koledzy i koleżanki dworowali sobie wówczas, że Bicki pisze nie na strony, ale na metry. Niewielu newsmanów w historii naszej branży miało (i ma!) podobne moce przerobowe. Do dziś żaden ze współpracowników Cdaction.pl nawet nie zbliżył się do liczby materiałów popełnionych przez Piotrka.
A przecież poza codzienną orką regularnie publikował on w magazynie recenzje i felietony, prowadził (wraz z bratem) bloga na NaTemat.pl, działał w Stowarzyszeniu Osób z Wrodzoną Łamliwością Kości… i grał. Choć z wiekiem zapał do naszego medium w wielu kolegach i koleżankach słabnie, akurat Bicki trzymał rękę na pulsie. W dodatku zachował w sobie tę dziecięcą zdolność do cieszenia się każdą kolejną premierą.
Tajemnicą poliszynela była jego choroba, która utrudniała mu przemieszczanie się. Nigdy jednak nie narzekał na swoją niepełnosprawność i nie traktował jej jako wymówki (choć zdarzało mu się podchodzić do niej autoironicznie); zaręczam zresztą, że pogody ducha moglibyśmy pozazdrościć mu wszyscy! Wiedzieliśmy jednak, że gry wideo stanowią dla Piotrka coś więcej niż hobby: były one jego oknem na świat i sposobem, by nawiązywać (a później: kultywować) znajomości.
Ostatniego newsa Bicki opublikował w sobotę. W niedzielę o jego śmierci poinformował Eurogamer, z którego redakcją był związany od 2016 roku. Dziennikarz odszedł nagle, w wieku 32 lat. Pozostawił po sobie tysiące publikacji, które pomogły setkom tysięcy osób w zrozumieniu fenomenu gier wideo.
Dziękujemy. Spoczywaj w pokoju.