Studio przyznaje, że „Uragun nie sprzedał przewidywanej liczby kopii”… jak chce odwrócić ten trend?
Polski top down shooter pozostawał w produkcji na tyle długo, że zdążył widocznie wypięknieć. Niewiele to jednak wczesnodostępnemu buildowi pomogło. Gdy piszę te słowa oceny użytkowników Steama są wprawdzie pozytywne (92% z nich tytuł się spodobał). Szkopuł w tym, że wystawiono ich niewiele (raptem 50).
– Mimo ciepłego przyjęcia graczy, Uragun nie sprzedał przewidywanej przez nas liczby kopii gry. Analizując statystyki odnotowaliśmy niską ilość powrotów do gry. Zdaliśmy sobie sprawę, że dalsze rozwijanie Uraguna w takiej postaci nie pomoże w pozyskaniu nowych odbiorców, tak więc postawiliśmy na zmianę rozgrywki w kierunku bardzo popularnego gatunku action roguelite
– szczerze przyznaje Marcin Marzęcki, prezes Kool2Play.
Jak dodaje: zespół nie zamierza zmieniać mechanizmów walki („to jeden z tych elementów, które gracze najbardziej docenili”), natomiast sama rozgrywka ma być przystosowana do „rogalikowych” standardów.
Na czym jednak mają te zmiany polegać? Nie wiadomo. Marzęcki niezbyt odkrywczo stwierdza, że ekipa „jest skupiona na ciężkiej pracy” i pozostaje w kontakcie z graczami (za pośrednictwem Steama i Discorda). Konkretów natomiast nie zdradza.
A choć produkcja ma zostać przebudowana – jej data premiery się ponoć nie zmieni. Uragun wyjdzie z early accessu w II kwartale 2023 r.