Bloodhound rzuca wyzwanie siłom piekła

Symboliczna fabuła, potężna broń i masa trupów. Czego chcieć więcej?

Pieniędzy.

W Bloodhound protagonista rzuca wyzwanie demonom, starając się powstrzymać niejakiego Astarotha przed przybyciem na Ziemię. Tak w skrócie wygląda fabularne tło produkcji studia (duetu?) Kruger & Flint Productions.

Inspirując się najlepszymi shooterami lat 90., twórcy bynajmniej nie wzbraniają się przed odrobiną nowości. Jak w Hexenie czy Hereticu ma być szybko i mięsiście; staniemy naprzeciw kilkunastu różnym przeciwnikom, korzystając z klasycznych shotguna, miniguna, wyrzutni rakiet, ale również z nowomodnych maczety, kuszy czy… piły łańcuchowej z miotaczem ognia (!).

Na wojnę z siłami piekła właściciele pecetów ruszą w sierpniu tego roku. W międzyczasie twórcy wystartowali ze zbiórką na Kickstarterze. Planują zebrać 7, 5 tys. euro, czyli około 35 tys. zł. Jeżeli uda im się przebić próg zbiórki, możemy liczyć na  konsolowe porty.

Gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, czy warto wesprzeć ich wysiłki, polecamy sprawdzić demo na Steamie.