Serious Sim pracuje nad „duchowym następcą Radio Commandera”, który BARDZO ucieka od estetyki i założeń pierwowzoru.
Dla przypomnienia: debiut studia miksował elementy gry akcji i RTS-a. Jako żołnierz łączności kierowaliśmy amerykańskimi oddziałami podczas wojny w Wietnamie, w czym pomocne okazywało się tytułowe radio (za pośrednictwem którego wysłuchiwaliśmy raportów o rannych i zabitych, próśb o ewakuację czy wsparcie. No i wydawaliśmy przez słuchawkę komendy).
Choć autorzy prasówki nazywają Call For Backup „duchowym następcą” poprzedniej gry, w istocie dzieli je przepaść. Scenariusz zabierze nas do alternatywnej rzeczywistości, w której Polacy pokonali III Rzeszę, Stany Zjednoczone przemieniły się w faszystowski reżim, Rasputin przetrwał zamach na swoje życie i wspólnie ze Stalinem stworzył GuŁag EUROPA, zaś Kennedy’ego obwołano świętym. W latach 60. XX wieku wybuchła zaś III wojna światowa, w wyniku której Ziemia przemieniła się w postapokaliptyczne pustkowie, na którym ghoule trzymają ludzi w podziemnych bunkrach, a na powierzchni wojują ze sobą roboty.
Również gameplayowo zespół daleko odbiegł od swoich korzeni, tym razem serwując nam twin-stick shootera. Ma on premiować czteroosobową kooperację, w której 3 graczy kontroluje drony na powierzchni, a dowódca instruuje podkomendnych za pośrednictwem radia, wysyła zaopatrzenie i zarządza naloty. Poza kampanią (36 zadań) tytuł chce nas skusić także trybem 4vs4.
W 2022 produkcja zadebiutuje we wczesnym dostępie, jej wydaniem zajmie się Games Operators. Jeżeli chcecie dodać ją do swoich list życzeń – zapraszam pod ten adres.