Z pozoru chodzi tu o budowanie robotów, w praktyce: o budowanie talii.
W odległej przyszłości ludzkość zajęła się kolonizacją księżyców Jowisza, co – bez zaskoczenia – przyniosło nową falę geopolitycznych konfliktów. Gdy opadł kurz, a megakorporacje wycofały się z ciał niebieskich, zapanował „nowy dziki zachód”, na którym wiodącą rolę pełnią pilotujący mechy łowcy nagród.
Ekipie RockAndBushes zamarzył się gatunkowy miks; Jupiter Moons czerpie zarówno z tradycji deckbuilderów, jak i roguelike’ów. Z pomocą kartoników własnoręcznie składamy maszynę marzeń, przytraczając do kadłuba broń (ponad 30 rodzajów!), tarcze i wyposażenie specjalne (20 kartoników). Między proceduralnie generowanymi misjami rozwijamy pilota, a w ich trakcie mierzymy się z ponad 20 typami przeciwników (oraz ich skorumpowanymi wariantami).
Więcej o tytule dowiecie się z jego steamowej karty katalogowej. Jeżeli zaś spieszno Wam za stery maszyn kroczących – być może warto zainteresować się darmowym prologiem?