Honeycomb daleko do klasycznego „polskiego symulatora”. Bliżej natomiast do Subnautiki, The Outer Wilds czy No Man’s Sky’a.
PlayWay doskonale wyszedł na współpracy z Frozen Way. Dość powiedzieć, że „symulator remontów”, do którego Frozen Way przygotowało dodatki i wersję VR, sprzedał się dotychczas w ponad 2,5 mln kopii, stając się jedną z najpopularniejszych gier w historii grupy. Rozpoczął też boom na „flippowanie”, gdy piszę te słowa w Polsce powstaje przynajmniej osiem (!) produkcji z „Flipper” w tytule.
Kolejną grę krakusi wydadzą własnym sumptem. Honeycomb ma być toczącym się w otwartym świecie survivalem, w którym wcielimy się w bioinżyniera na obcej planecie.
„Twoim zadaniem będzie znalezienie czegoś, co może uratować Ziemię, ale najpierw musisz uratować siebie!”.
– czytamy na steamowej karcie katalogowej. W związku z zanieczyszczeniem trzeciej planety od słońca, musimy odnaleźć sposób, na jej ocalenie. W tym celu będziemy eksperymentować z genami, mutując rośliny i gatunki, zakładać stacje badawcze i eksplorować nieznane, po drodze oswoimy zaś zwierzęta, zgromadzimy surowce i rozwiniemy laboratorium.
…a skąd właściwie tytuł? Zespół twierdzi, że projekt zwróci uwagę na wymieranie dzikich pszczół i ich zasługi dla funkcjonowania ekosystemu naszej planety.
Produkcja ukaże się w bliżej niesprecyzowanej przyszłości (na ten moment zapowiedziano jedynie wersję na pecety). Poniżej prezentujemy garść jej screenów.