Zgodnie z planami podboju rynku symulatorów, spółka T-Bull zapowiedziała kolejny – choć ani jeden jeszcze nie miał jeszcze premiery i „długo wyczekiwany” – choć słyszymy o nim po raz pierwszy. Tym razem przetrwania, bo studio wyśle graczy w kosmos, a grę do wczesnego dostępu.
W sumie spółka pracuje nad siedmioma produkcjami – m.in. Chop Shop Simulator, z czego tylko jedna nie ma słowa „Simulator” w tytule. A jest nią właśnie zapowiedziana Interastra. Ale uspokajam inwestorów, symulatorem jak najbardziej jest.
Łączyć ma grę przygodową z symulatorem przetrwania na nowo odkrytych planetach. Gracz zajmie się budową rakiet, będzie zbierał zasoby i minerały czy tworzył ekwipunek. Nie brzmi trochę jak daleki, biedy kuzyn No Man’s Sky? Twórcy obiecują też „w pełni realistyczną symulację przetrwania w fikcyjnej przestrzeni kosmicznej”.
Niestety opublikowana karta na Steamie nie ma trailera czy teasera, a obrazki po części wyglądają jak wycięte z filmu, inne jak rysunki koncepcyjne. Nie ma też zaprezentowanego ani skrawka przestrzeni kosmicznej czy statków, a planeta/planety wyglądają na praktycznie martwe. Czyli de facto nie wiadomo, jak rzeczywiście wygląda ta produkcja. Wszystko to bardziej przypomina grę eksploracyjną o zbieraniu minerałów. Za to spółka już ogłosiła dalekosiężne plany związane z Interastra. Prolog w drugim kwartale tego roku, potem publikacja gry w wersji wczesnego dostępu, jej rozwój i premiera pełnej wersji gry.
Niby wszystko gra, ale wśród wydanych przez T-Bull produkcji jest kilka tytułów, które od dawna są we wczesnym dostępie. I nic nie wskazuje, by miały go opuścić. Sprawdziłem to i w samym 2019 wyszły: Racing Classics: Idle Racing GO: Clicker Tycoon (styczeń), Drag Race Simulator (maj), Top Speed 2: Racing Legends (sierpień) i Tank Battle Heroes (grudzień). Premiery nie doczekały do dziś. Czy Interastra także na wieki utknie w czarnej dziurze wczesnego dostępu? Czas pokaże, ale jak widać, spółka ma w pecetowym portfolio głównie niedokończone gry.
