PixelAnt to łobuzy! I zaraz Wam wytłumaczymy, dlaczego.
Myślę, że wrocławscy twórcy nie pogniewają się za zdradzenie pewnej anegdoty. W październiku, gdy Paweł Rohleder (a więc dawny techlandowy CTO), Adam Lasoń (CPO) oraz programiści Artur Janik i Mateusz Baran ogłosili powstanie nowego studia, zaprosiliśmy Ich na podcast. Pomysł na firmę mieli intrygujący (forsowali hasło „gamedev 2.0”, chcieli tworzyć gry bez crunchu i ukrócić rozmaite niefajne, branżowe praktyki). W dodatku rozmowa poszła nam naprawdę dobrze… sęk w tym, że w ostatniej chwili musieliśmy wstrzymać emisję, gdyż panowie „prowadzili negocjacje” z jednym z dużych brytyjskich podmiotów.
Wiadomo już, że mowa była o Sumo Digital, 700-osobowym, niezależnym zespole, który zasłynął zarówno jako podwykonawca (pomagał m.in. przy Forzy Horizon 2 czy Broken Sword: The Angel of Death), jak i twórca autorskich produkcji (LittleBigPlanet 3, niedawne Sackboy: A Big Adventure). Gdy piszę te słowa pracuje zaś nad nastawionym na PvPvE Hood: Outlaws & Legends.
Sumo Digital pochwaliło się właśnie pozyskaniem wrocławskiego studia za 250 tys. funtów (ok. 1,3 mln zł).
We're delighted to welcome Poland based PixelAnt to the Sumo Digital family!
Find out more at:https://t.co/kolnjhNz2b pic.twitter.com/gZTN6KYfI6
— Sumo Digital (@SumoDigitalLtd) February 1, 2021
Gdy piszę te słowa PixelAnt liczy sobie 13 osób, ale planuje szybko zwiększyć zatrudnienie. Studio zajmie się zarówno external developmentem jak i tworzeniem własnej marki, dalej mają nim kierować Rohleder i Lasoń. Pierwszy z panów skomentował przejęcie okolicznościowym oświadczeniem:
„Jesteśmy niezwykle podekscytowani możliwościami, jakie daje nam bycie częścią rodziny Sumo. Sumo udowodniło zaangażowanie w każde ze swoich studiów i fakt, że potrafi dać im wszystko, czego potrzebują do tworzenia niesamowitych gier i zatrudniania najlepszych ludzi. Mamy ambitne plany i wiemy, że Sumo będzie nas wspierać na każdym kroku”.
Gary Dunn z Sumo Digital skomplementował wrocławian i dodał, że od dawna rozglądał się za studiem w tej części Europy.
Gratulujemy! Swoją drogą warto zauważyć, że całkiem sporo uciekinierów z Techlandu startuje teraz z ciekawymi projektami. Weird Fish chce nam zaoferować „sandbox w kosmosie” ze „sporą domieszką humoru”. The Dust, autorzy Ja, Inkwizytor, też zbudowali swoje kadry na weteranach Techlandu, podobnie jak Untold Tales, indyczy wydawca, który „nigdy nie pójdzie w symulatory”. Project Oxygen od Far From Home planuje rzucić wyzwanie Subnautice, nie zapominajmy również, że techlandowe korzenie ma Creepy Jar, twórcy jednego z największych polskich bestsellerów ostatnich lat.