Kolejna łatka trafi do nas w ciągu dziesięciu dni.
Początek roku miał upłynąć pod znakiem bezpłatnych DLC do nowej gry CD Projektu Red, a tymczasem ostatnie nowiny dotyczą głównie zainteresowania ze strony UOKiK-u oraz kolejnych pozwów zbiorowych – chociaż przecież wyniki sprzedażowe są niezłe. Cedep powrócił do pracy i szykuje kolejne aktualizacje, które mają wyeliminować błędy i crashe oraz poprawić tragiczne działanie gry na konsolach poprzedniej generacji. Teraz współzałożyciel warszawskiej firmy, Marciń Iwiński, stanął przed kamerą, by osobiście przeprosić, wyjaśnić i zapowiedzieć, co będzie dalej.
Iwiński prosi, by nie winić szeregowych developerów ze studia i podkreśla, że decyzję o wydaniu Cyberpunka 2077 podjął zarząd. Mówi też o wyzwaniach technologicznych towarzyszących tworzeniu gry – zwłaszcza przepustowość dysków konsol starej generacji okazuje się problemem, gdy gracz przemierza „skondensowane” na małej powierzchni Night City. Między innymi to – obok COVID-u – utrudniało prace nad grą. Wersje konsolowe były łatane do ostatniej chwili i powędrowały do recenzentów dopiero 8 grudnia. Przypomnijmy, że dziś jest to jedno z działań, które autorzy pozwów wymieniają jako przykład nieuczciwych praktyk polskiego developera.
Pierwszą większą aktualizację Cyberpunk 2077 otrzyma w ciągu nadchodzących dziesięciu dni. Następna – jeszcze poważniejsza – trafi do graczy w kolejnych tygodniach. Bezpłatna zawartość będzie spływać dopiero w następnych miesiącach. W drugiej połowie roku CDPR opublikuje bezpłatną aktualizację, dzięki której gra zacznie natywne działać na konsolach nowej generacji.
Więcej informacji znajdziecie na specjalnie przygotowanej stronie, na której Redzi chcą informować o postępach w pracy nad naprawieniem gry. Tam też znajdziecie zestaw dodatkowych pytań i odpowiedzi – dowiadujemy się m.in., że aktualnie w firmie nie ma obligatoryjnego crunchu. Właśnie zostały też wysłane pierwsze zwroty kosztu zakupu gry w ramach akcji Help Me Refund.
