Po premierze „Mission Impossible 7” może się okazać, że zabytkową konstrukcją przejdziemy się jedynie w grze The Astronauts.
Plotki krążyły od dawna, ale dopiero od kilku dni w mediach pojawiają się potwierdzone informacje na temat mostu nad Jeziorem Pilchowickim, który ma „wystąpić” w siódmej części blockbustera Paramount Pictures. Amerykanie chcą przyjechać na plan w sierpniu i wysadzić wiadukt, który – zwraca uwagę Mateusz Rokusz z GryNieznane.pl – pojawia się również w Zaginięciu Ethana Cartera (Astronauci przenieśli go do gry, korzystając z dobrodziejstw fotogrametrii).
O pomyśle opowiedział w szczegółach wiceminister kultury Paweł Lewandowski, który w wywiadzie dla Wirtualnej Polski tłumaczy, że eksplozja ma się przyczynić do promocji Polski (główną atrakcją zwiastuna filmu ma być scena kręcona na Dolnym Śląsku). Nadmieńmy jednak, że rodzima konstrukcja „wcieli się” w szwajcarską (bo tam będzie się rozgrywać akcja filmu).
– Jedna ze stacji kolejowych na tej linii będzie poświęcona jako backlot dla tego filmu [backlot to obszar przylegający do studia filmowego – red.] Jeden z tych wagonów, który weźmie udział w scenie, mógłby tam na stałe potem stać. Na każdej stacyjce chcielibyśmy odtworzyć atrakcje z filmu. Ludzie będą mogli wyjść z pociągu na stację, zobaczyć ten backlot, czyli to, co zostanie z tego filmu, np. wagon z atrakcjami.
– tłumaczy wiceminister. Jak dodaje, po nakręceniu sceny Amerykanie zbudują nowy most, rewitalizując lokalną linię kolejową.
Media biją jednak na alarm, bo 114-letni most to kawał polskiej historii. Powstał on w 1906 roku jako element niemieckiej linii z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego, a gdy oddawano go do użytku, na uroczystości pojawił się Wilhelm II Hohenzollern, ostatni niemiecki cesarz. Wiadukt przetrwał próby wysadzenia przez Niemców, „zagrał” też w „Skąpanych w ogniu” Jerzego Passendorfera czy „Kocham kino” Piotra Łazarkiewicza.
Przeciwko jego zniszczeniu opowiedzieli się m.in. Katarzyna Szczerbińska-Tercjak, dyrektor Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej oraz prezeska Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska i Piotr Rachwalski, współzałożyciel Instutu Rozwoju i Promocji Kolei. Samorząd województwa dolnośląskiego zdementował zaś informację, jakoby zgodził się na wysadzenie wiaduktu. We wspomnianym wywiadzie dla WP Lewandowski dał jednak do zrozumienia, że niekoniecznie podziela obawy społeczników:
– Ja bym się nie fiksował, że to jest zabytek. Nie każda stara rzecz jest zabytkiem. Wyraźnie jest napisane w ustawie, że zabytkiem jest tylko to, co ma wartość społeczną, artystyczną bądź naukową. W sztuce i kulturze ta wartość powstaje tylko wtedy, jeśli jest relacja między obiektem kultury a człowiekiem. Jeśli więc obiekt jest nieużytkowany, niedostępny, to nie ma takiej wartości. Więc to nie jest zabytek
PS Wygląda na to, że „domek typu pensjonat”, który również pojawił się w grze warszawiaków, został już sprzedany.