Tak, acz tegoroczna edycja ma być „hybrydowa”.
Raptem wczoraj przepytywaliśmy Dariusza Wawrzyniaka o Poznań Game Arena, dziś bierzemy na spytki Jakuba Marszałkowskiego z Game Industry Conference (a zarazem jednego z naszych prominentnych autorów). Ów wyjaśnia, w jakiej formie odbędzie się Game Industry Conference i jak tegoroczna edycja będzie różniła się od poprzednich.
MATEUSZ WITCZAK: Możemy porozmawiać o tegorocznym GIC-u?
JAKUB MARSZAŁKOWSKI: Jeżeli jesteś gotów na rozmowę o filozofii organizowania eventów (śmiech).
Żarty na bok, w temacie od dawna panuje cisza, najwyższy czas zabrać głos.
Wydarzenie powinno odpowiadać na jakieś potrzeby kilku grup. Te grupy to przynajmniej sponsorzy i uczestnicy. Sponsorów może trochę łatwiej tu opisać, chcą dotrzeć z swoim komunikatem do uczestników, do określonej ich części. Bo uczestnicy to bardzo niejednorodna grupa z różnymi potrzebami. Mówi się o garniturach i devach, dzieli się na różne poziomy wtajemniczenia, powiedzmy, że od wannabe do seniorów. Są też różne potrzeby, ktoś szuka promocji dla gry, ktoś zleceń, ktoś zatrudnienia, a ktoś inny po prostu chce się spotkać, żeby poczuć co się dzieje poza jego codzienną bańką. Wreszcie organizatorzy też mają potrzeby względem wydarzenia, jakimś bilansem powinno przynajmniej wychodzić na zero, inaczej kolejnych nie będzie. I teraz wygląda na to, że wszystko co w tych obszarach dotychczas wypracowano, w 2020 posypało się.
Kuba, konkretnie: czy tegoroczna edycja Game Industry Conference się odbędzie? A jeśli tak, to w jakiej formie?
Odbędzie się. W jakiej formie? W nowej. Na ten moment wyrabiają się w nas dwa przekonania. Pierwsze, że tak jak było, to już nie będzie. Gdy wróci “normalność”, to będzie to nowa normalność. Miejscami ona się już wyłania, ale też widać, że cały czas się jeszcze kształtuje. To z kolei wywołuje to drugie przekonanie, że wszyscy musimy wypracować nowe rozwiązania. Dla produkcji gier to praca zdalna. I przy wielu nowych wyzwaniach, jest to jednak o tyle proste, że można wiele rozwiązań przenieść jedno.
Ale dla wydarzeń i przenoszenia ich do online’u, moim zdaniem to tak nie działa. Najlepszą analogią może być przeniesienie teatru do telewizji… Dostaniesz teatr telewizji, ale on nie wypełnia tych samych potrzeb co “klasyczny”. Co więcej, wraz z oswajaniem medium pojawiło się wiele nowych form, unikalnych dla telewizji. Dlatego wszyscy dookoła globu szukają nowych form konferencji. Nas wnioski z efektów tych poszukiwań prowadzą do konferencji hybrydowej.
Na czym ma polegać jej “hybrydowość”? Co z zagranicznymi wykładowcami?
GIC od lat bardzo dobrze współpracuje z Poznań Game Arena. Pozwala nam to poważyć się na organizację konferencji “on-site”. Dla wielu wydarzeń, odcina to trudność zarezerwowania miejsca. Oczywiście kwestie bezpieczeństwa są kluczowe, bardzo mocno nad tym pracujemy. Druga strona tego medalu to oczywiście ograniczenia w podróżowaniu. Trudno przewidzieć, kiedy będzie znów możliwe goszczenie uczestników z Ameryki, a właściwie z większości miejsc poza Unią Europejską. Ale też musimy się liczyć z tym, że nie każdy musi chcieć podróżować, nawet po Polsce. Musimy połączyć “fizycznych” ze “zdalnymi”. I tu właściwie wracamy do potrzeb. Tak duża konferencja, jak GIC starała się po troszę zaspokoić potrzeby wszystkich, albo poszedłbym jeszcze dalej, GIC zawsze starał się troszczyć o tych zaniedbywanych, teraz chcemy to kontynuować. Obsłużyć i tych co nie przyjadą, i którym dotychczasowe online eventy nie realizowały ich potrzeb.
Co ze strefą B2B i Geek Careers? Co z 1on1 Mentoringiem? Co z Go to China! pitch? A z The PC Indie Pitch? Które z inicjatyw znanych z lat poprzednich się pojawią, a których zabraknie?
Rozumiem, że chciałbyś – wszyscy chcieliby – konkretów. Cóż, sam się zżymam, tam gdzie próbujemy zorganizować jakąś polską obecność na zagranicznym evencie online. Tylko to nie takie proste. Postaram się jednak odpowiedzieć ile już możemy.
Będą wykłady i system spotkań. Poziom merytoryczny ma dalej rosnąć, a możliwości zrobienia biznesu mają być tak łatwe jak zawsze. Rozmawiamy ze sponsorami, którzy chcą prezentować swoją ofertę albo rekrutować, więc będzie i strefa B2B, i Geek Careers. Ale rozmawiamy też ze sponsorami, którzy chcą być obecni, ale nie mogą nikogo przysłać, więc mają pojawić się kiosku do wideospotkań. Musimy wspomnieć jeszcze roundtable, jedną z najbardziej cenionych przez uczestników merytorycznych części GIC. Tu pracujemy nad rozwiązaniem, które mamy nadzieję może przy okazji wnieść nową jakość. Będą konkursy, graficzny Crystal Canvas będzie ogłaszany już niebawem, trailerowy Best Game Video pewnie chwilę później.
Nie mamy jeszcze jasnej wizji dla 1on1 Mentoringu. Pitche to trudny temat. Mamy potencjalnego sponsora dla Go to China! pitch i sygnały z Chin, że chcą być na nim znów, ale nie mamy jeszcze całościowego rozwiązania. Z kolei Big Indie i PC Indie, organizowali dotąd nasi partnerzy z Pocket Gamera, i tu też nie możemy jeszcze niczego deklarować. Ale liczymy że ewentualne braki pitchy, uzupełni większy udział wydawców w systemie spotkań, nawet jeżeli w formie zdalnej. Zrezygnujemy za to chyba z form warsztatowych i nie spodziewamy się zainteresowania przedszkolem dla gamedevowych dzieci.