Niektórzy detektywi lubią kawę do tego stopnia, że nią handlują.
Dopiero co poznaliśmy bliżej Come Midnight – grę dawnego People Can Fly, która została skasowana mimo zaawansowania prac. Jeśli tak jak Adrian Chmielarz tęsknicie do gęstego klimatu filmów noir, a w dodatku cenicie zapach długo palonej kawy, coś dla was mają poznaniacy ze studia Doji. Coffee Noir zabierze nas do retro-futurystycznego Londynu, w którym aromatyczne ziarna to jeden z cenniejszych towarów. Kiedy lokalny branżowy potentat przepada bez wieści, a jego żona umiera, do akcji wkracza ekspolicjant, prywatny detektyw Arthur Oliver.
Na użytek śledztwa Arthur sam musi pozować na właściciela kawowego biznesu. By uwiarygodnić przykrywkę, sam zajmie się handlem – będziemy więc wprowadzać produkty do sprzedaży, regulować ceny, analizować podaż i popyt. Autorzy gry deklarują, że stworzony z udziałem akademików „silnik ekonomiczny” zapewni wiarygodną imitację rynkowej rywalizacji – zresztą aspekt edukacyjny Coffee Noir był często podkreślany, gdy gra zdobywała wyróżnienia podczas Digital Dragons i Pixel Awards w 2016 roku. Ponadto negocjacje biznesowe i zawierane kontrakty pozwolą nam odkryć tajemnicę stojącą za zbrodnią.
Podczas gry z głośników będzie sączyć się jazz, a wizualizację kolejnych etapów śledztwa zapewnią kadry stylizowane na komiks. Spójrzcie zresztą na nowy zwiastun produkcji.
Wygląda na to, że z dawna wyczekiwana gra trafi na pecety w czwartym kwartale tego roku. Jak czytamy w aktualizacji opublikowanej na steamowym profilu gry na początku lipca, zespół właśnie szlifuje fabułę, uzupełnia ilustracje i dogrywa brakujące dialogi. W czerwcu padła obietnica przygotowania wersji demonstracyjnej gry.