Czyta Krystyna Czubówna.
Natura zazwyczaj radziła sobie sama, ale autorzy Natural Instincts przekonują, że dziś przyda się jej pomocna dłoń. Ich “interaktywny symulator przyrodniczy” pozwoli nam przejąć kontrolę nad ekosystemem i to w naszych rękach spocznie los fauny i flory.
Jak wesprzemy przyrodę? Pokażemy zwierzętom źródła wody i pożywienia oraz zaingerujemy – albo nie – w miejscowy łańcuch pokarmowy. Będziemy też obserwować codzienne zachowania zwierząt, by nauczyć się ich potrzeb, a na dokładkę pobawimy się pulą genetyczną, łącząc ze sobą osobniki o określonych cechach. Dzięki temu w borze pod naszą opieką pojawi się np. wataha ekstraagresywnych wilków, która pomoże z niekontrolowanym wzrostem populacji innego gatunku.
Trzeba przy tym pamiętać, że równowagę w przyrodzie można łatwo zburzyć, a dodatkowe wyzwanie czeka nas ze strony zdarzeń losowych – pożarów, suszy czy ludzkiego wandalizmu. Wpływ homo sapiens na przyrodę grozi też czym innym – najlepiej wyjaśni to zwiastun z gościnnym udziałem ciepłego głosu, który od lat kojarzy się z telewizyjnymi opowieściami o przyrodzie.
Aby osiągnąć podstawowy cel zbiórki, DreamStorm Studios potrzebuje niecałych 11 tys. dolarów. Wraz z osiąganiem kolejnych celów dodatkowych do gry zostaną dodane kolejne biomy – do europejskiego lasu może dołączyć Arktyka, sawanna, lasy tropikalne, ekosystemy Oceanu Spokojnego oraz Zatoki Meksykańskiej.
Swoje gniazdo na Steamie Natural Instincts uwiło o tutaj, a jeśli nie chcecie, by zbiórka funduszy okazała się wołaniem na puszczy, produkcję gry wesprzecie w tym miejscu. Co bardziej szczodrzy wpłacający mogą nawet liczyć na znalezienie się w grze.