Tylko najbystrzejsi z naszych czytelników odgadną, czym ma się zajmować powołana właśnie spółka zależna.
SimFabric nie zwalnia tempa. Raptem w kwietniu spółka zadebiutowała na giełdzie (był to pierwszy w historii debiut online) i zapowiedziała Quantum Storm, nową grę Clive’a Townsenda (Saboteur). Maj kończy zaś powołując MobileFabric, które zajmie się „rozwojem gier na urządzenia mobilne”. Na pierwszy ogień pójdzie konwersja Thief Simulatora (chwilę wcześniej ukazały się porty na Xboksa One i VR). Powinna się ona ukazać jeszcze w tym roku. Poza portowaniem gier z katalogu PlayWaya/SimFabric, MobileFabric ma się parać także produkcją autorskich tytułów (głównie symulatorów).
W komunikacie dla prasy prezes Emil Leszczyński podkreśla, że powołanie nowej spółki „wpisuje się w strategię zrównoważonego rozwoju”. Jak wyjaśnia, SimFabric ma się opierać na trzech filarach, a więc: 1) produkcji nisko oraz średnio budżetowych gier, 2) portowaniu projektów od podmiotów zewnętrznych, 3) działalności badawczo-rozwojowej.